
Podsumowanie stycznia 2021
Ten czas to jednak pięknie zapindala. Dopiero sylwester już cały styczeń zleciał. Lockdowny trochę się luzują jednak o większych wyjazdach narazie nie ma mowy, chyba że wizytę w galerii handlowej można zaliczyć jako „większy wyjazd”. Ogólnie u mnie styczeń na spokojnie trochę postanowień oczywiście jak to zwykle bywa nie wszystkie utrzymane, ale pomału leci do przodu. Standardowo pod spodem miesiąc w punktach.
Co poszło zgodnie z planem:
- udało się przytrzymać dietę i jakieś 5kg w dół zleciało w styczniu
- udało się wyskoczyć do Doliny Chochołowskiej i troszkę połazić
- skończyłem 34 lata – w sumie nie czuje się tak staro 🙂
- prace remontowe są coraz bardziej zaawansowane – może końcem lutego będzie koniec
- wróciłem do treningów tenisa stołowego – wprawdzie dopiero 1 trening po którym umierałem, ale są szanse na kolejne
- troszkę znów wróciłem do HTB i przygotowań do OSCP
Co powinno być zrobione lepiej:
- mimo sukcesu z wagą utrzymanie tego i dalszy progress jest ciężki
- za szybko zapał do biegania się wyczerpał
- skończyłem 34 lata, a w bani dalej sieczka 😛
- trzeba więcej się sportować

