wyjazdy

Szibson w Tatrach Słowackich

Na pierwszą sobotę sierpnia wymyśliliśmy rozruchowy wypadzik w Tatry. Jako, że nie lubimy zostawiać Szibsona w domu to wybór padł na Tatry Słowackie. Trasa relatywnie łatwa, ale dająca bardzo dużo powodów do zacieszania. Piękne jeziorka i widok na wyższe skaliste partie Tatr. Link do trasy można znaleźć tutaj. Na wejście wybraliśmy wariant przez schronisko na początku. Oczywiście mała przerwa na piwerko i ruszyliśmy dalej. Podejście samo z siebie nie jest bardzo wymagające od tej strony, ale zejście już tak. Są kamyczki jest momentami stromawo i ślisko. Jestem w szoku jak pieseł sobie poradził w tak trudnym terenie. Praktycznie całość zejścia pokonaliśmy biegiem. Planując taką wycieczkę warto wziąć ze sobą gotówkę w walucie kraju do którego się wybieramy 🙂 My nie mieliśmy euro, ale za to na parkingu był miły pan, który nie chciał złotówek i podarował nam te 3 euro za parking. W schronisku natomiast panie przyjęły złotówki po przeliczniku 1euro = 5PLN 🙂 Poniżej galeria z wycieczki.